Asset Publisher
Historia
Historia Nadleśnictwa:
W ramach reorganizacji w Lasach Państwowych, z dniem 1.10.1972 r. połączono trzy dotychczasowe nadleśnictwa: Toszek, Pławniowice i Rachowice, tworząc Nadleśnictwo Rudziniec. Byłe nadleśnictwa zostały utworzone w roku 1945 na podstawie dekretu PKWN z roku 1944. W skład byłych nadleśnictw weszły upaństwowione lasy wielkich własności ziemskich oraz w niewielkiej części dawne lasy państwowe.
Obecny zasięg terytorialny działania Nadleśnictwa Rudziniec z jednym obrębem leśnym został uregulowany w Zarządzeniu nr 77 DGLP z dnia 29.12.2014 r.
Historyczna gospodarka leśna:
Brak jest danych odnośnie przeszłej gospodarki leśnej przed rokiem 1945. Analiza istniejących drzewostanów, pozwala jednak wyciągnąć określone wnioski. Postępowanie hodowlane było w dużym stopniu podporządkowane osiągnięciu jak najwyższej renty gruntowej, co spowodowało hodowlę głównie drzewostanów świerkowych, przy małej trosce o takie gatunki jak: dąb, buk, modrzew, których udział stopniowo malał lub zanikał, nawet na żyznych siedliskach lasowych. Użytkowanie rębne prowadzone było głównie zrębami zupełnymi i to często nawet na znacznych powierzchniach, o czym świadczą istniejące dzisiaj jednowiekowe monokultury występujące. Według danych zawartych w 20-lenim operacie urządzeniowym byłego Nadleśnictwa Rachowice, sporządzonego w 1930 r., wynika że wskaźnik użytkowania z i ha powierzchni zalesionej wynosił 4,6 m3, rozmiar użytkowania przewidywał 74 ha zrębów zupełnych rocznie.
Procentowy udział gatunków wynosił wtedy:
- sosna 74 %,
- świerk 22 %,
- liściaste ok. 4 %.
Wiek rębności dla sosny 80 lat, a dla świerka 60 lat. Zakładane uprawy w tym okresie były zawsze grodzone w celu ich zabezpieczenia przed szkodami od zwierzyny płowej.
Po roku 1945 w zagospodarowaniu lasu stosowano zasadniczo sposób zrębowy (rębnia Ia i Ib), a prowadzona w latach 1948-51 rębnia gniazdowa i skupiona na siedliskach boru mieszanego i lasu mieszanego nie sprawdziła się (szkody od wiatrów). Odnowienia prowadzono głównie sadzeniem przy zastosowaniu sosny i świerka, a na siedliskach żyźniejszych dodatkowo gatunki liściaste.
Z klęsk żywiołowych, jakie w przeszłości nawiedziły lasy rudzinieckie można odnotować, huragan z roku 1801, kiedy uległo zniszczeniu 800 ha lasu. W roku 1928 wiatr zniszczył 400 ha drzewostanu świerkowego. W 1946 roku pożar strawił las na powierzchni 350 ha. Od tego czasu lasy zaczął atakować kornik drukarz. W latach 1953/54 i 1960/61 na powierzchni ok. 700 ha pojawiła się gradacja osnuji gwiaździstej, którą zwalczano przy pomocy opylaczy naziemnych oraz z samolotów.
W roku 1992 największy pożar w Europie objął swym zasięgiem 2 154 ha rudzinieckich lasów. Dużym sukcesem jest dla nas fakt, że mimo wielu trudności, już 3 lata po tej klęsce zakończyliśmy uproduktywnianie pożarzyska zalesiając 1137 ha. Na pozostałym obszarze wystąpiło odnowienie naturalne, głównie brzozowe. Sposób w jaki przywróciliśmy nowy las na spalonym terenie – inżynieryjna, pionierska myśl techniczna i precyzyjne wykonanie sprawiły, że do dziś gościmy na pożarzysku wielu entuzjastów i sympatyków którym przybliżamy szczegóły tego zagospodarowania. Gatunki tworzące nowy las dobrane są bardzo szczegółowo do żyzności i wilgotności gleby, tak aby każde drzewo było na swoim miejscu, i choć efekt tej pracy – plon zbiorą dopiero następne pokolenia leśników (za ok. 100 – 150 lat), już dziś wiemy że las ten będzie z pewnością biologicznie silniejszy i odporniejszy od spalonego. Mimo tego sukcesu do dnia dzisiejszego na niewielkich fragmentach walczymy z pojawiającymi się problemami posiłkując się ekspertyzami glebowymi, melioracyjnymi a także badaniami z zakresu szczegółowej ochrony lasu.
Dnia 15.08.2008 r. przez teren Nadleśnictwa Rudziniec przeszła trąba powietrzna. Zniszczeniu oraz uszkodzeniu uległ drzewostan na odcinku kilkunastu kilometrów w pasie od kilkudziesięciu do kilkuset metrów. Całkowicie zniszczony został las na powierzchni ponad 200 ha leśnictw Świbie, Centawa, Płużnica oraz Nogowczyce. Druga taka powierzchnia została uszkodzona. Straty występowały również z obiektach ochrony lasu, infrastrukturze drogowej. Według szacunku straty całkowite Nadleśnictwa Rudziniec wynosiły ok. 15 mln zł. Do 2013 r. udało się odnowić wszystkie zniszczone powierzchnie (ponad 200 ha).
Kolejne lata 2009-2010 to natomiast szkody powodowane w lesie przez okiść oraz nadmierne opady deszczu.
Asset Publisher
Śmieci w lasach - niekończąca się opowieść
Śmieci w lasach - niekończąca się opowieść
Tony rybich wnętrzności, góry bułek, martwego drobiu, tysiące opon, litry chemikaliów, dziesiątki worków z ubraniami. 22 kwietnia w Światowym Dniu Ziemi pokazujemy co leśnicy znajdują w lesie.
Liczby mówią same za siebie. W 2024 roku leśnicy usunęli z terenów zarządzanych przez Lasy Państwowych 82 000 m3 śmieci. Zakładając, że samochód ciężarowy (TIR) przy maksymalnym wymiarze naczepy może mieć pojemność około 100 m3, to leśnicy w minionym roku zebrali i wywieźli 820 tirów śmieci. Te ciężarówki ustawione jedna za drugą np. w Warszawie, wypełniłyby tunel I linii metra na odcinku z Politechniki na Kabaty. To ogromna ilość śmieci i równie ogromny koszt, sięgający ponad 34 milionów złotych. Za taką kwotę możnaby kupić blisko 50 w pełni wyposażonych karetek pogotowia. To też kwota stanowiąca 1/5 kosztów, którą Lasy Państwowe co roku wydają na ochronę przeciwpożarową polskich lasów.
- Las to miejsce pełne najróżniejszych form życia. Runo leśne, krzewy, drzewa, gleba, woda - to wszystko tworzy współzależną od siebie zbiorowość leśną. Żyją tu też zwierzęta, dla których las jest domem. Porzucone w lesie odpady bardzo często trują glebę i wodę. Są zjadane przez mniejsze i większe zwierzęta, przez co ich niszczące działanie na ekosystem leśny staje się wielkoskalowe - mówi Witold Koss, dyrektor generalny Lasów Państwowych. - Dlatego od wielu lat, każdego roku apelujemy o niewyrzucanie śmieci do lasu i sprzątanie po sobie w czasie wypoczynku na terenach leśnych. Szanując przyrodę, szanujemy samych siebie - dodaje.
Ogromnym problemem dla leśników jest usuwanie z lasu śmieci nietypowych, czasem wręcz niebezpiecznych, a w tym przypadku fantazja ludzka zdaje się nie mieć granic. Leśnicy znajdują w lesie toksyczne chemikalia, odpady spożywcze np. tony rybich wnętrzności, cale palety zgniłych, kurzych jaj, padłe kurczaki czy tworzywa sztuczne, stanowiące pozostałość po wytapianiu metali szlachetnych z kabli. Do tego dochodzą oczywiście śmieci wielkogabarytowe, elektrośmieci, stare meble, sanitariaty i opony oraz całe spektrum śmieci pobudowlanych - od gruzu po styropian i resztki zapraw murarskich.
- Uprzątanie toksycznych śmieci z lasu jest niezwykle kosztowne. Konieczne jest wezwanie specjalistycznej ekipy, która w profesjonalny sposób uprzątnie odpady. W takim przypadku, na początku sami nie wiemy, z czym mamy do czynienia, bo mogą to być substancje żrące lub trucizny. To bardzo niebezpieczna sprawa nie tylko dla człowieka, ale i dla przyrody, bo w przypadku rozszczelnienia się takiego zbiornika czy beczki może dojść do skażenia środowiska. Lasy przy aglomeracjach miejskich, lasy podwarszawskie, takie jak lasy mojego nadleśnictwa, ze względu na nasilającą się antropopresję są szczególnie narażone na takie zagrożenia - podsumowuje Artur Dawidziuk, nadleśniczy Nadleśnictwa Celestynów.
Na szczęście dzięki szybkim reakcjom obywatelskim oraz aktywnym działaniom zapobiegawczym prowadzonym przez Straż Leśną coraz częściej udaje się złapać śmieciarzy na gorącym uczynku. Doskonale sprawdzają się tu fotopułapki i drony, ale bardzo ważne jest również wsparcie w działaniach, jakie leśnicy otrzymują od Policji. Bardzo ważne jest, abyśmy widząc ludzi porzucających śmieci w lasach, reagowali. Czasem wystarczy uprzejme zwrócenie uwagi lub prośba o zabranie ze sobą swoich śmieci. A jeśli widzimy, że ktoś celowo i z premedytacją wjeżdża do lasu i porzuca odpady przy leśnej drodze - reagujmy. Straż Leśna po przyjęciu takiego zgłoszenia od razu zajmie się sprawą.
- Jesienią ubiegłego roku, w szczycie grzybobrania, przeprowadziliśmy kampanię informacyjną #śmieciobranie, wykorzystującą narzędzia AI, aby poruszyć problem śmieci w lasach. Kampania odbiła się w mediach bardzo szerokim echem, co pozwala mieć nadzieję, że nasz przekaz nie tylko dotarł do szerokiego grona odbiorców, ale też przełoży się na realne działania i śmieci w naszych lasach będzie mniej. Od wielu lat promujemy akcję #zabierz5zlasu, co ma skłonić wszystkich nas, abyśmy spacerując leśnymi ścieżkami, zwracali uwagę na to, co pozostawili w lesie inni ludzie i jeśli mamy taką możliwość, zabrali ze sobą te śmieci - podsumowuje Anna Choszcz-Sendrowska, rzeczniczka prasowa Lasów Państwowych.
Kilka przykładów wyrzucania śmieci do lasu, które ukazały się na stronach naszych jednostek (materiały zawierają zdjęcia z fotopułapek):
https://www.lasy.gov.pl/pl/informacje/aktualnosci/wywiozl-do-lasu-smieci-teraz-trafil-przed-sad
„Ciekawe” przypadki wyrzucenia do lasu dość osobliwych „śmieci”:
Nadleśnictwo Przymuszewo - odpady rybne
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=2748081675213383&id=193960700625506&ref=embed_post
Nadleśnictwo Kudypy - Palety zepsutych jaj
Nadleśnictwo Płytnica - ubrania
https://www.facebook.com/NadlesnictwoPlytnica/posts/624342677240362?rdid=BlN2pA4bF0uIiCtz#
Martwy drób w Nadleśnictwie Nidzica